Pierwszy dzień treningowy.. Co do diety o nie było tragicznie, ale były też niedozwolone rzeczy. Nie jestem w stanie od razu wszystkiego wyeliminować. Mam jednak nadzieję, że pójdzie to w miarę sprawnie.
Wczoraj udało mi się zrobić:
- 30 minut szybkiej jazdy na rowerku stacjonarnym
- 30 brzuszków na ławeczce.
Podczas jazdy na rowerku owinięta byłam w folię spożywczą, a pod spodem wysmarowana serum wyszczuplającym. Jak się domyślacie, przy dodatkowo upalnej temperaturze, pot lał się ze mnie na podłogę.
Brzuszków zaledwie 3 serie po 10, a dziś mega zakwasy.
Dodatkowo wieczorem był mały wypad rowerowy.
Zjedzone:
Śniadanie: 2 kromki razowca ze słonecznikiem, masłem, dżemem, miodem, jabłko
II śniadanie: serek danio light śmietankowy, jabłko, muller mleczko kokosowo pistacjowe
Obiad: warzywa na patelnie z ziemniakami
Podwieczorek: zimne piwko
Kolacja: ciemna bułka z szynką, serem, pomidorem, 2 parówki z musztardą i ketchupem.
Na czerwono to czego być nie powinno. Dzisiaj będzie lepiej!
Dodatko:
- witaminy;
- duuuużo wody;
Dzisiaj w planach hula hop.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz